Strona:Bruno Jasieński - Człowiek zmienia skórę.djvu/293

Ta strona została skorygowana.

— Członkowie partji?
— Tak.
— Co mówią?
— Obaj po stronie Urtabajewa. Powiadają, że maszyny są w dobrym stanie. Bo co?
— Interesuję się tą sprawą. Jeżeli obydwa ekskawatory będą dobrze pracować, to będzie dowód, że eksperyment Urtabajewa nie był wcale absurdalnym. Czyż nie tak?
— Wszystko jedno, nawet gdyby te dwa doskonale pracowały, to Urtabajew nie miał prawa przeprowadzać na własną rękę eksperymentu z przeszło dwudziestoma ekskawatorami, wbrew kategorycznemu sprzeciwowi firmy Bewsirius i wbrew rozkazowi naczelnika budowy oraz naczelnego inżyniera. Za takie rzeczy komisja kontrolna nie pogłaska go po główce.
— Czy nie masz tu pod ręką jakiegoś podania, kartki, listu Urtabajewa, czegokolwiek, napisanego jego ręką? Treść obojętna.
— Mam. Masz tu jego list, a tu oto stare jego oświadczenie przeciwko Jereminowi.
Komarenko przebiegł oczyma deklarację, wyjął z woreczka kartkę, znalezioną u Krystałowa i położył ją obok.
— Spójrz, co za ciekawa kartka, którą znaleziono podczas rewizji w mieszkaniu Krystałowa. Napisana na stronicy, wyrwanej z książki, którą pożyczył u twej żony Urtabajew. Czy nie znajdujesz, że charakter pisma podobny jest do pisma deklaracji Urtabajewa?