Strona:Bruno Jasieński - Pieśń o głodźe.djvu/026

Ta strona została uwierzytelniona.

zapuźno !
ńe mam gdźe śę shować !
malutki prosty człowiek podstawił mi nogę !!


już.
już.
dopadli.
stratowali.
zmięli.
podeptanego trupa podńeśli, jak sztandar
wysoko
i na pszedźe,
nad tłumem
obok kapeli
pońeśli.


śńeg padał gruby i w oczah narastał.
szli ludźe ńezliczeńe, bezładńe i tłumńe,
kiedy zakrepionymi ulicami miasta
pońeśli mńe w ogromnej ołowianej trumńe.


szli kśęża z kadźidłami, jeden długi gest rąk
i związek literatuw w cylindrah i krepie
i cehy z horągwiami,
w tużurkah,