Strona:Bruno Jasieński - Pieśń o głodźe.djvu/042

Ta strona została uwierzytelniona.

kto nam, kto nam teraz drogę zagrodźi samym ?
wszystko zmiażdżymy butami piękńi, ogromńi i ludzcy.
miejsca! gromada idźe. proletarjacki samum !
czapkami drogę wymośćił taneczny krok rewolucji.



świat postawiony pod śćanę, jak mały, blady człowieczek,
mrugał bezradńe oczkami, gdy kolbyśmy wzńeśli do ramion.
płakał zmartwiony hrystus o dusze swoih owieczek
gdy salwą gruhnęły lufy i śńeg śę krwią poplamił.
nam-li dźiś skomleć nad trupem, gdy hymnem tętńi nerw,
czaszką o źemię gżmoćić i kszyczeć: ńe pszeklinaj ! ?
do wszystkih okien i dżwi już wali kolbami mauzeruw
w łunah wshodzącej żoży wielka świetlana NOWINA !


robotńikom warszawy i łodźi, czyje
uśmiehy zawsze oślepiają.