Ta strona została uwierzytelniona.
żucając długie ćeńe białe i czerwone.
po nocah, pod eskortą, zawsze w jedną stronę
wywoźili żołńeże długie, czarne paki.
jednego rana żeki wygłodńałyh ludźi
korytami zaułkuw spłynęły na plac
i kszyk miasto obudźił:
te śćerwy!
oszukją nas władzą, kturej ńe hcą dać.
mami ih władzę gdźeś !
nam praw ńe potszeba !
ńeh nam dadzą hleba !
my — hcemy — jeść ! !
na możu białym ćiho z dołu,
gdy pszypływ okręt muj kołysze
pszykładam ręce tubą do ust
i kszyczę:
SŁYSZĘ !!