Strona:Bruno Jasieński - Pieśń o głodźe.djvu/046

Ta strona została uwierzytelniona.

żucając długie ćeńe białe i czerwone.
po nocah, pod eskortą, zawsze w jedną stronę
wywoźili żołńeże długie, czarne paki.



jednego rana żeki wygłodńałyh ludźi
korytami zaułkuw spłynęły na plac
i kszyk miasto obudźił:



te śćerwy!
oszukją nas władzą, kturej ńe hcą dać.
mami ih władzę gdźeś !
nam praw ńe potszeba !
ńeh nam dadzą hleba !
my — hcemy — jeść ! !



— — — — — — — —




na możu białym ćiho z dołu,
gdy pszypływ okręt muj kołysze
pszykładam ręce tubą do ust
i kszyczę:
SŁYSZĘ !!