Historja oficjalna stwierdza, że w okresie, wyprzedzającym rzeź galicyjską o lat z górą piętnaście, Szela był już popularnym w okolicy orędownikiem i doradcą chłopstwa, reprezentantem i delegatem swej wsi w pertraktacjach z dworem. W roku 1832, aby dowiedzieć się co chłopi winni płacić dworowi, a co nie, — idzie pieszo do Lwowa, do samego namiestnika, co po powrocie odpokutowuje dwumiesięcznym aresztem. W rok jeszcze niespełna przed rzezią organizuje deputację chłopstwa okolicznego do cesarza, do Wiednia, celem ostatecznego wyświetlenia u źródła sprawy ciężarów pańszczyźnianych, na co obkłada wieś samorzutnym podatkiem po dwa cwancygiery od chaty.
Historja oficjalna przyznaje dalej, że hasło do rzezi rzucił Szela na skutek wyraźnej obietnicy, danej mu imieniem cesarza przez starostę tarnowskiego, Breinla. Z chwilą rozprawienia się z panami, chłopi otrzymać mieli na własność uprawianą przez nich ziemię i zostać zwolnieni raz na zawsze od przymusu pańszczyzny. Po trzydniowej jednak rzezi, na skutek interwencji u dworu opanowanej popłochem szlachty, cesarz, zapominając o swej poprzedniej obietnicy, wydaje dekret, nakazujący chłopom powrót na pańszczyznę. O dalszych losach tego dekretu historja oficjalna zamilcza, ograniczając się do stwierdzenia faktu aresztowania Szeli i odstawienia go do Tarnowa, oraz późniejszego zesłania go na Bukowinę. Zarówno sam fakt aresztowania, jak i późniejsze zesłanie, przedstawione tu zostały jako rodzaj umówionej komedji, zainscenizowanej przez starostę Breinla, celem uspokojenia wzburzonej szlachty, oraz łatwiejszego wynagrodzenia Szeli przez władze austryjackie. W nagrodę za wyrządzoną przysługę cesarz obdarowuje go w dożywocie kawałkiem gruntu na dalekiej Bukowinie.
W oświetleniu niektórych źródeł ówczesnych cały ten drugi akt dramatu galicyjskiego przedstawia się nieco inaczej. I tu punktem kulmnacyjnym jest fakt nadejścia niespodziewanego dekretu cesarskiego, nakazującego chłopom powrót na pańszczyznę. Towarzyszy mu jednak drugi fakt, przez historję oficjalną przemilczany, fakt odmówienia przez Szelę wykonania tego rozkazu. Przy odmowie Szeli stanęło murem całe chłopstwo okoliczne, na roboty nie wracając. Równało się to jawnemu buntowi przeciw woli cesarza, przez którego chłopstwo z Szelą na czele
Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/011
Ta strona została uwierzytelniona.