Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.

A i kiedyż ty się, Szela, dowiesz,
jak nie widzisz, choć na oczyś zdrów,
po co chodzi twoja Maryś w owies
z smagłym Wickiem, co go masz do krów?

A i spytalibyś się tego siana
i tych snopków, co je zważył szron,
ile razy z nich schodziła zgrzana
twoja Maryś cała w źdźbłach i on — —






U karasia kare skrzela,
u szczupaka — siwe.
Nie udało ci się, Szela,
to kochanie ckliwe.