Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/047

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie słuchały chłopy
babiej rady zdrowej.
Mówił w karczmie kamienickiej
Kuba z Gorzejowy:

« A i cóż ty, słonko,
jakoś nisko zwisasz?
Oj, zapomniał musi o nas
nasz wideński cysarz!

« A czy zdjąć cię, słonko,
czyli wesprzeć namże-ć?
Już nam widać wszystkim chłopom
przyjdzie teraz zamrzeć.

« Ni o krzywdzie naszej
nikt mu nie opowie,
chyba Jasny Pan Namiestnik
na wysokim Lwowie.