Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/050

Ta strona została uwierzytelniona.

« Czas wziąć samym z obór klucze —
pańskie oko konia tłucze!

« Pod siekierą mrący las
w biegu w ziemię wrósł po pas.

« Choć się w pocie pław jak karaś,
ale panu się nie naraź —

« Z roku na rok zboże płodź:
panu ziarno, chłopu — kłoć.

« Dość już chyłkiem błoń wypasam —
Nie chce żaden — pójdę ja sam!

« Jedna droga ze wsi w świat,
nogi drogą ćmią od lat.

Wył w nim żal, że ręce gryzłby.
W czapce na brwi szedł do izby.

Astrem w niebie księżyc kwitł — —
Jak wychodził — był już świt.