Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/087

Ta strona została uwierzytelniona.

Dość chciał nam dopiec kopiec i wał —
Hulaj, gromada, wiatrom naschwał!
W polach odprzęgaj konie od landar,
żaden nie pośmie bróżdzić ci żandarm!

Hulaj! wychylaj głowy zza wnęk!
Byli — ubyli, jechał ich sęk!
Hola na pola orki się uczyć,
orać karbowym, rządcą nawłóczyć!

Hejże! a nuże! hala! a haj!
Wozy z dobytkiem do zagród pchaj!
Klamki złociste do wsi poznoścież!
Rygle otwarte — ziemia naoścież!

K-r-r-r-r-aj!