Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/089

Ta strona została uwierzytelniona.

Poleciała po wsi wieść jak sekret
odrąbaną łapą tłuc do bram:
Przysłał cesarz z Wiednia dekret!
Dzielić, co dworskie! Ziemia — nam!

Wyrwał się jeden, piórko — dębem,
papier w zanadrzu: co i jak.
Załomotał werblem w bęben, w bęben.
Posypała z bębna cisza-mak.

« My, Cesarz na Lodomerji,
Król Austro-Węgrji — Bośni — Czech — —
kazujemy chłopom przestać ferji,
wrócić na pańskie do dni trzech.

« Kto się nie posłucha naszego pisma,
dwory zaprzepaści wsiom na żer,
wciągnąć mi go kapral zaraz w spis ma, —
pójdzie w żołnierze, dźwigać gwer — —

Długo jeszcze bębnił, drwem bił, dudnił,
długo jeszcze słowa na wiatr kładł.
A już po wsi cisza szła jak z studni,
ołowianą chmurą skryła świat.