Ta strona została uwierzytelniona.
Jak odeszło ze wsi wojsko —
— wszystko chłopcy ładni —
przepadł Szela niewieść dokąd,
nie było go dwa dni.
Jeno w nocy, o północy,
nim zbudziła wieś cię,
ponoś gadał coś z drzewami
w kamienickim leśsie.
Jak na trzeci dzień powrócił,
zdziebko siwe brwi miał.
Tak się skoblem w sobie zaparł,
jakby wyolbrzymiał.