Strona:Bruno Winawer - Dług honorowy.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.

sapiens“. Za kilka wieków goryle się w to będą ubierały i inne małpy. Człowiek pójdzie dalej po linji zdrowego rozsądku.
Tymczasem obaj panowie szli po linji trochę zygzakowatej. Wstąpili do księgarni, do fryzjera, długo przyglądali się samochodom i jakimś liczydłom, wystawionym w oknie u papiernika.
— Maszyny za nas liczą, dodają, mnożą. Ciekawa rzecz, co człowiek będzie robił na świecie w czasach przyszłych? Może będzie leżał przez cały dzień na hamaku i myślał? A może jakaś zupełnie nowa istota się z nas rozwinie. Może mój praprawnuk będzie uważał mnie, swego pradziadka — za potwora? Za cielę o dwóch głowach? Za wybryk natury? Umieszczą moją fotografję w muzeum przyrodniczem, wymodelują mnie dokładnie, odleją w gipsie i postawią na postumencie nad tabliczką z napisem: „Kozdrajski, pithecantropos varsoviensis, okres konia dorożkarskiego“.
Przed plakatem kina zastanawiali się nad przyszłością sztuki widowiskowej, a jaskrawe litery, sunące nad dachami dwóch kamienic narożnych, wywołały w panu Kozdrajskim nową refleksję: gazety na pewno lada dzień przestaną istnieć!
— Będziemy wiadomości drukowali reflektorami na