emisję“, wydrukowaną ongi przez Gezę Nirensteina. Postanowiono też utworzyć nowe towarzystwo akcyjne, do którego przystąpili Morgan, Rockefeller, David Strauss i Kamillo Castiglioni (w imieniu „Banca Commerciale-Toeplitz“). Pierwsza (właściwie druga) emisja — siedemset pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Przybram siedział podczas sesji na miejscu honorowem, w fotelu, oparł głowę na ręku, mrugał zaczerwienionemi powiekami i nie brał zupełnie udziału w rozmowie. Pobyt w więzieniu stanowczo podkopał jego zdrowie. Czuł jakiś dojmujący ból w kości czołowej, raziło go światło dzienne, cyfry i sumy oszałamiały go i teraz tak samo, jak dawniej.
Na pytania finansistów dawał odpowiedzi zupełnie niedorzeczne i kiedy naprzykład przedstawiciel Banca Commerciale zagadnął go, ile, zdaniem wynalazcy, wyasygnować trzeba na budowę fabryki oraz zakup terenów — wymienił sumkę tak drobną, że zebrani długo nie mogli powstrzymać się od śmiechu.
Ożywił się dopiero, kiedy poruszono sprawę siedziby nowego Towarzystwa.
— Triest! — rzekł stanowczo. — Pirano! Tam po raz pierwszy w życiu widziałem słońce południowe. Chciałbym z okien pracowni móc spojrzeć na mego przyjaciela, Tartiniego, muzyka, który tam stoi na rynku, wykuty z kamienia. Ten skrzypek mi pomagał w doświadczeniach.
Strona:Bruno Winawer - Doktor Przybram.djvu/107
Ta strona została uwierzytelniona.