Strona:Bruno Winawer - Doktor Przybram.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

na komorze powiedział o nim „kretyn“. Piper, fotograf, pomocnik reżysera wymyślali mu podczas zdjęć od ostatnich... Teraz ni stąd, ni zowąd król włoski nadał mu tytuł „duca di Capodistria“!? Co za brednie! To niemożliwe. Jakaś zwykła blaga dziennikarska.
Miarę goryczy przepełniła kropla — nie tak znowu mała, jakby się zdawać mogło.
Do miejscowości Baden pod Wiedniem zjechał z całym sztabem swych doradców nowojorski dyktator filmowy, Zuckor. Po długich staraniach panowie z „Piper-Film“ uzyskali wreszcie audjencję i zawieźli do Baden na pokaz sześć części „Pamiętnika starej panny“ (bez epilogu).
Punktualnie o dwunastej w południe Zuckor przybył do wynajętego specjalnie kinoteatru „Arkada“, gdzie go powitali Piper, autor scenarjusza, amant Weichteil, dyrekcja wytwórni i gdzie mu oczywiście przedstawiono bohaterkę „Pamiętnika“, uroczą Nelli Mansilla.
Zuckor zasiadł wygodnie w dziesiątym rzędzie krzeseł, nałożył okulary, zapalił cygaro i patrzał uważnie. Już po pierwszej części wstał, odsapnął i powiedział krótko: No. Impossible.
Te dwa słowa wywołały istny popłoch. Oznaczały poprostu ruinę i bankructwo „Piper-filmu“.
— Dlaczego niemożliwe? — pytał blady z przerażenia dyrektor finansowy.
— Amant ma marynarkę na trzy guziki. To jedno już wystarcza.