Strona:Bruno Winawer - Jeszcze o Einsteinie.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

jak prostą regułą, operuje dziś każdy inżynier przy najprostszych wyliczeniach? Powstało to prawo po wieloletnich bezowocnych wysiłkach stworzenia „perpetuum mobile“. Jego treść można zawrzeć w pesymistycznem zdaniu: Nigdy nie zbudujemy maszyny, któraby bez dopływu energji poruszała się wiecznie i wykonywała bezustannie pracę mechaniczną.
W teorji względności formę negatywną łatwiej jest wyrazić popularnie, słowem, niż formę pozytywną. Stąd liczne nieporozumienia.
Autor i czytelnik broszurki einsteinowskiej powinniby się zejść w cichej kawiarence i przedyskutować porządnie wszystkie te punkty. Dopiero wtedy możnaby przystąpić do kwestji zasadniczej i do sprawy najważniejszej, mianowicie: 1-o czy czytelnika interesuje jeszcze teorja, której celem jedynym była i jest przedewszystkiem „rozbudowa“ wiedzy ścisłej, a więc powiązanie faktów i doświadczeń fizykalnych w mocny, spoisty, logiczny, prosty i matematycznie estetyczny układ albo system i 2-o czy autor potrafi idee einsteinowskie wyłożyć popularnie, t. zn. czy ta teorja jest wogóle dla laika „zrozumiała“? Dodajmy, że gdyby nią nie była, nie uchybiałoby to jej ani trochę. Lat temu kilkadziesiąt fizyk angielski, James C. Maxwell — ogłosił wielkie dwutomowe dzieło, upstrzone znakami matematycznemi i tak do zrozumienia trudne, że przez czas dłuższy — jak mówiono powszechnie — książka ta miała wogóle jednego tylko czytelnika, genjalnego fizyka, H. Hertza. Jeszcze i dziś równania maxwellowskie są postrachem dla studentów i kandydatów rerum mathematicarum, a jednak — im to właśnie zawdzięczamy całą naszą wiedzę o falach elektrycznych, tudzież jeden z największych cudów kultury współczesnej — radjotelegraf i radjotelefon.
Na szczęście dla laików — takie wypadki, kiedy doniosłe odkrycie zawiera się wyłącznie we wzorach matematycznych, są w naukach przyrodniczych niezwykle rzadkie. Prawie każdą istotną zdobycz naukową można najszerszemu ogółowi uprzystępnić, i właściwie niema w fizyce rzeczy „niezrozumiałych“. Mali chłopcy z czwartej klasy rozwiązują zagadnienia, nad któremi się biedził Newton, ślęczał Galileusz i Kopernik. Dziewięcioletni wstępniak jakoś sobie radzi z faktem, że ziemia jest