Kierdziel. Nie poznajesz? Kierdziei! Duś. Twój Duś!
Halszka. Nieszczęsny! Coś ty uczynił!
Kiedziel. No? Bo co? (Próbuje się wyplątać z jakiegoś szalika).
Halszka. Nieszczęśliwcze!
Kierdziel. Co?
Halszka. Co znaczy, żeś czarnym opasał się szalem? I ta peruka? I ta walizka!! I ten kostjum! I życie nad stan! Ha! prawdę mówił radca stary. Tyś zdradził kraj! jak w „Aidzie“!
Kierdziel. Owszem — ale w innym filmie! W tym jestem Kuternogą z „Pana Twardowskiego“. Ja ci szczegółowo wytłumaczę. Chwileczka. (Zmierza ku umywalni. Zrzuca palto. Kuternoga!)
Halszka. Wielkie nieba!!
Kierdziel. Pst! Nie krzycz! Przedewszystkiem nie krzycz! Cała rzecz się natychmiast wyjaśni. Chwileczka! (Zanurza głową w miednicy parska wodą i mydlinami). Brrkrefffthje...
Halszka. Nic mi nie mów! Wiem, niestety, aż nadto dobrze, jak nisko się stoczyłeś!!
Kierdziel. Staczam się w przyszłym obrazie. Rzecz, którą teraz właśnie montujemy.
Halszka. Nie mów! Nie słucham! Nie mam prawa! Nie chcę być wspólniczką twych zbrodni... Dwieście paragrafów oddałeś... Ościennemu!
Kierdziel. Hę?
Halszka. Ale wiedz, nieszczęsny, że się wszystko wydało! Pan Szef Sekcji tu był i zabrał pocztę! Śledzono cię, tropiono cię... Teraz wszystko wyszło najaw! Jutro będą wzmianki w gazetach. Pojutrze będziemy zgorszeniem publicznem!
Strona:Bruno Winawer - Lepsze czasy.djvu/173
Ta strona została przepisana.