Strona:Bruno Winawer - Lepsze czasy.djvu/181

Ta strona została przepisana.

Interesant. Oni sobie mną pamięciową partję szachów grają! Czy ja jestem laufer?
Szef. Ale! Panie K.! Słóweczko! Jak już pan wykona pomyślnie te przebiegi, te drobne formalności przedwstępne — przyjdzie pan do mnie znów. Ja panu wszystko ułatwię. Gdyby zaś woźny nasz nie chciał pana wpuścić — pokaże mu pan, zamiast legitymacji, tę kopertę... Rozumie pan? Pieczęć urzędowa — to na nim zrobi wrażenie.

(Wręcza mu... dokument tajny).

Interesant. Boże ojców moich! Jeszcze raz ta koperta! Ja już stąd żywy nie wyjdę. Ale ja ją przekażę moim spadkobiercom!

(Kurtyna.Koniec).