Strona:Bruno Winawer - Lepsze czasy.djvu/42

Ta strona została przepisana.

z Paryża, zaczynamy kurować naszych mężów stanu i recenzentów teatralnych. I kto wie, czy skromna rzeczułka Ciepła i jej źródła, przesycone solą glauberską, która zmusza księdza katolickiego i rabina z Góry Kalwarji, księcia Radziwiłła i pannę Fanny Teitelbaum, kupca Quarantotto (Triest) i artystkę Piroskę Szoelloesy (Peszt), aby co rano biegali od Mühlbrunnu do waterklozetu — czy, powiadam skromna, dobroczynna rzeczułka nie zdziałała dla sprawy pokoju więcej, niż rzeki atramentu i niż nawet ten smutny pochód, który tu niedawno — w fatalną rocznicę — z plakatami „Nie wieder Krieg“ przez ulice ciągnął.
Niebywale świetny sezon w Karlsbadzie dowodzi, żeśmy się opamiętali... Trzydzieści pięć tysięcy ludzi z elity wszystkich krajów bierze na przeczyszczenie — zamiast się truć polityką.