Strona:Bruno Winawer - Lepsze czasy.djvu/43

Ta strona została przepisana.
UŚMIECH EUROPY

Według teorji Einsteina człowiek energiczny, wyruszywszy pewnego dnia w świat z kopyta — wszystko jedno, w którą stronę — jest po powrocie znacznie młodszy od otoczenia, od swoich rówieśników, niemrawych i zadomowionych. Mniejsza o to, jak tam ten paradoks naukowy rozumieć należy — faktem jest, że zawiera w sobie myśl głęboką i słuszną. Byłem miesiąc we Włoszech, mogę przysiąc, że wróciłem o pięć lat młodszy i nawet na granicy poprawiłem bez wahania odnośną cyfrę w paszporcie. Proszę mnie ścigać sądownie. Je m’en fiche.
W boskiej Italji nauczyłem się od męża stanu, p. Franciszka Nittiego, autora rozprawy Europa senza pace pewnej rzeczy, za którą mu będę szczerze wdzięczny aż do zgonu. „Jedno tylko nas uratować może od ruiny — mówi pięknie ów dyplomata (stronica V-a) — Europa musi się uśmiechnąć!“
Brawo! — robię, co do mnie należy, uśmiecham się — nawet szerzej, niż na moją część wypada. Co tam, dobrze jest, jak jest, dziś-dziś-dziś i hop-sa-sa. Naprzykład: