Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/118

Ta strona została skorygowana.

dłuższe rozumowane oceny z książek, poświęconych szkicom z historii nauki. Zastanawiają się np. nad stylem i talentem plastycznym nowego autora, który w dziełku „Laury niewiędnące“ wstępuje w ślady znakomitego de Kruifa, rysuje wdzięczne portrety Buffonów, Reaumurów, Lineuszów, Lamarcków i wreszcie dociera do największego z nich wszystkich — Darwina. Opis wysp Żółwich w tej książce, opis podróży nękanego chorobą morską genialnego przyrodnika, Darwin w wieku podeszłym, chłop prowansalski, Fabre — to podobno małe klejnoty literackie, „purple passages“ utworu, który chwali nawet sceptyczny zazwyczaj recenzent tygodnika „Time“.
Czytelnik i uczony, badacz laboratoryjny i artysta tyle zresztą mają cech wspólnych i przeróżnych punktów stycznych... Trudno się dziwić, że sobie po długiej rozłące podali wreszcie ręce, że maszerują w najlepszej komitywie po tej samej ścieżce. Panna Prescott, londyńska malarka zwierząt, wybrała się pewnego dnia na zwykłe studia z natury do ogrodu zoologicznego. I nagle szympans (imieniem Jack) wyrywa jej szkicownik i ołówek z rąk, smaruje coś wzdłuż i w poprzek zamaszyście, mrużąc oko chwilami...
Panna Prescott podciągnęła, wzmocniła niektóre linie i twierdzi, że szympans ma stanowczo zdolności, że w jego rysunku widać wyraźnie nos, oczy, podbródek, podpis artysty...