Anglicy, nawet w tych burzliwych, zmiennych i cynicznych czasach, nie stracili szacunku dla tradycji, dla dawnych obyczajów i rozrywek, dla statecznych gier pradziadów. Zorganizowali teraz bardzo znacznym kosztem „turniej nad turnieje“, sprowadzili — nie oglądając się na wydatki — wszystkich byłych mistrzów świata, zgromadzili w Nottingham wszystkie gwiazdy pierwszej wielkości, komety, jaskrawe meteory firmamentu szachowego... Przyjechali na wyspy brytyjskie i objęli komendę nad drewnianymi armiami dr. Maks Euwe z Holandii, Alechin, Capablanca, stary lew Lasker, młode, ale już opierzone orlęta, Fine i Rzeszewski z Ameryki, przedstawiciel wielkich mas sowieckich, Botwinnik.
Jeszcze ćwierć wieku temu szukalibyśmy gorliwie w gazetach depesz z mieściny Nottingham, toczylibyśmy namiętne i gwarne dyskusje
Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/122
Ta strona została skorygowana.
Szach i mat. — Budda o drewnianych laufrach. — Geniusz na 64 polach i żadnym innym. — Okienko Freuda. — Psychologia rusza do ataku. — Białe myszy pani Slye.