Regularnie co pewien czas powtarza się to samo zjawisko w literaturze historycznej. Jakiś energiczniejszy lekarz zbrojny w ostatnie wyniki swej wiedzy i znudzony monotonnym przelewaniem z pustego w próżne, którym się trudni poważne dziejopisarstwo, sam chwyta za pióro, wywołuje tego albo owego Napoleona, każe mu się do naga rozebrać, stawia pacjentowi porządną diagnozę... bierze nieboszczyka za puls i na spytki i wtedy dopiero wyprowadza skutki z właściwych przyczyn, wyjaśnia, co było i dlaczego być musiało. Jeżeli mnie pamięć nie myli pewien zdolny specjalista dostrzegł przed laty w filozofii Schopenhauera po prostu... chorobę weneryczną.
Biolog angielski dr. I. G. Cobb, trafił, jak się zdaje, na żyłę złota i w książce „Gruczoły przeznaczenia“ opowiada rzeczy doprawdy zajmujące, robi odkrycia ciekawe. Napoleon na mi-
Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.
Napoleon chudy i Napoleon tłusty. — Gruczoł Henryka. — Zębe Eskimosów. — Pracownik i jego robot. — Kształty aerodynamiczne na Atlantyku. — Pewien cennik... — Zmiany na lepszy.