Strona:Byronizm i skottyzm w Konradzie Wallenrodzie.djvu/07

Ta strona została uwierzytelniona.

w objaśnieniach wydawcy, tak niezmiernie obfitych, tak dokładnie oglądających ze wszystkich stron każde niemal mickiewiczowskie słowo. Tylko przy zakończeniu: „Taka pieśń moja o Aldony losach…“ i t. d. zanotował niebardzo przekonywające spostrzeżenie Gallego, że przypomina ono zakończenie Giaura: „Tyle zostało o Giaurze podania…“ i t. d., i przyznał słuszność tym, którym krzyk końcowy Aldony przypomina „krzyk dziki, nie znośny... i t. d. Paryzyny w chwili wykonania wyroku śmierci na jej kochanku Hugonie“. Nadto od siebie dodał ex re słów Halbana, wypowiedzianych do Wallenroda w godzinie jego zgonu, uwagę, że słowa te trafiają jakby w myśl Byrona w Giaurze, że „kto z was w boju żywota dokona, / Wliczy swe imię pomiędzy imiona, / Na których zmiankę...“ i t. d.
We wstępie do wydania wspomina prof. Bruchnalski z pewną jakby niechęcią o tem, że odkąd „klasycy przez usta A. Koźmiana uznali, że Wallenrod jest naśladowaniem Korsarza Byrona, a Słowacki orzekł, że jego charakter „jest opisaniem charakteru Lary lub Korsarza“, od tego czasu mówi się i rozprawia o rysach bajrońskich bohatera mickiewiczowskiego. Oczywiście – mówi prof. Bruchnalski – niepodobna zaprzeczyć, żeby Wallenrod nie przypominał różnych postaci, pierwszorzędną rolą odgrywających w utworach Byrona, – niepodobna zaprzeczyć, żeby wizerunek jego nie narzucał myśli „ponurego“, „o sercu zakrwawionem“ Hassana, czy upiornego, toczącego dziką walkę uczuć Kalajora z Giaura, – albo dziką trapionego myślą, nieuchwytną a głęboką, Dżjaffira z Narzeczonej, – albo ze znamionami przeszłych, burzliwych namiętności Lary, – albo wreszcie – a najbardziej ze wszystkich – Korsarza, który z Medorą stanowi nawet parę kochanków tragicznych, niby pendant do Konrada i Aldony, – ale mimo to wszystko, mimo wyraźne analogje, szczególnie w rysach zewnętrznych, któremi obaj poeci charakteryzują