dalszego tychże na ustępy krótsze — to prof. Bruchnalski sam gdzieindziej[1] przyznaje, że „epylja Scotta... dzieliły się także na ustępy“, — mówi jednak, że „jeszcze widoczniejsze to było na epyljach Byrona, np. Korsarzu, Larze, Oblężeniu Koryntu, Paryzynie, Więźniu Chillonu, Mazepie, dzielonych na pieśni a w pieśniach na ustępy“. Otóż właśnie pytanie: dlaczego widoczniejsze?
Naprzód jedno małe sprostowanie. Z powieści Byrona tylko cztery: Narzeczona z Abydos, Wyspa, Korsarz i Lara dzielą się „na pieśni a w pieśniach na ustępy“; reszta: Giaur, Oblężenie Koryntu, Paryzyna, Więzień Chillonu, Mazepa i Beppo — tylko na ustępy[2]. Natomiast właśnie epylja Scotta wszystkie (w liczbie pięciu) dzielą się rzeczywiście na pieśni, a w pieśniach na numerowane ustępy; widoczniejszy zatem, bo stalszy, jest ten podział chyba tam. Warto zaś przytem dodać, że jest tych pieśni u Scotta zawsze sześć, t. j. tak właśnie, jak w Konradzie Wallenrodzie, podczas gdy u Byrona dochodzi liczba pieśni najwyżej do czterech (Wyspa), Korsarz ma ich trzy, a Narzeczona i Lara po dwie. Z punktu widzenia zatem zewnętrznego dzielenia treści jest Wallenrod bliższy raczej epyljonom Scotta niż Byrona. Inna rzecz, że różni się nieco zarówno od jednych jak od drugich, bo ustępów w obrębie pieśni nie numeruje, a pieśni (z wyjątkiem „Uczty“) są znacznie krótsze zarówno od pieśni Byrona, jak i Scotta.
Jeżeli zaś idzie o „przewijanie i urozmaicanie toku partjami nietylko o rozciągłości wierszowej innej, ale także w innej budowie stroficznej“, — to znowu niewiadomo, czemu to prof. Bruchnalski uważa za „wpływ stylu Byrona“, kiedy u tego poety wtręty tego typu co Hymn, Pieśń o Wilji, Alpuhara i t. d. nie zdarzają się nigdy,