Strona:Byronizm i skottyzm w Konradzie Wallenrodzie.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

aktualnej idei służyli, – bardzo usilnie starał się o to, żeby stosunki ich wzajemne przedstawić zgodnie z prawdą, lub przynajmniej z podaniem dziejowem, i powoływał się na źródła w przypisach à la Walter Scott. Czynił to zaś z prawdziwem upodobaniem, nie dla zamydlenia oczu tylko, i choć przedmowę układał, z wyraźną dla nas dzisiaj intencją zwrócenia uwagi cenzury na historyczną stronę utworu, żeby ją odwrócić od politycznej, to przecież niemniej wszystko, co w niej powiedział, powiedział serjo. W tem narzekaniu wajdeloty, że „wśród żałosnego spółrodaków jęku, często przeszłości głosu nie dosłyszy“, jest głęboki akcent szczerości samego poety. Gdy zaś pisał w zakończeniu przedmowy, że dzieje dawnej Litwy „przedstawiają z tego względu szczęśliwy dla poezji zawód, że poeta, opiewający ówczesne wypadki, samym tylko przedmiotem historycznym, zgłębieniem rzeczy i kunsztownem wydaniem zajmować się musi, nie przywołując na pomoc interesu, namiętności lub mody czytelników“, — to wprawdzie w tych słowach właśnie mieści się główny w stosunku do cenzury podstęp, ale wolno chyba wierzyć, że byłby Mickiewicz stokroć wolał te same słowa napisać tak szczerze, jak szczerze podobne bardzo słowa napisał W. Scott w przedmowie do Pani Jeziora:

I had always thought the old Scottish Gael highly adapted for poetical composition. The feuds and political dissensions, which, half a century earlier, would have rendered the richer and wealthier part of the Kingdom indisposed to countenance a poem, the scene of which was laid in the Highlands, were now sunk in the generous compassion which the English, more than any other nation, feels for the misfortunes of an honourable foe.

Gdyby nie to, że przedmowę tę dodał Scott dopiero do wydania The Lady of the lake z r. 1830, a więc już w dwa lata po ukazaniu się Wallenroda, możnaby myśleć, że podobieństwo tego jej ustępu z przytoczonym wyżej