jest zupełnie inna, i ona sama nic też wspólnego z Aldoną nie ma.
Ma natomiast pewne rysy wspólne Mortham z Rokeby z Konradem. Przynajmniej to, co opowiada o nim w III, 22 Bertrand Risingham bandycie Denzilowi, zgadza się pod niejednym względem z tem, co o Konradzie wiedzą w chwili „Obioru“ Krzyżacy. ...I knew him long, yet ne’er / Knew him that joyous cavalier, / Whom youthful friends and early fame / Call’d soul of galantry and game („Konrad nie słynął w przydwornym nacisku / Gładkością mowy, składnością ukłonów“) — A moody man he sought our crew / Disparate and dark whom no one knew; / And rose, as men with us must rise, / By scorning life and all its ties /...On his sad brow nor mirth nor wine / Could e’er one wrinkled knot untwine — („Konrad światowej nie lubił pustoty, / Konrad pijanej nie dzielił biesiady“) — Formost he fought in every broil („W bitwach na czele, pierwszy był na murach, / Pierwszy zahaczał pohańców okręty“) — Then scornful turn’d him from the spoil... („Ani swej broni dla podłego zysku / Nie przedał w służbę“ itd.). — Podobieństwa tych charakterystyk zaprzeczyć, zdaje się, nie można. Można tylko powiedzieć, że jest to podobieństwo czysto powierzchowne, że przyczyny podobnego zachowania się tych dwu ludzi w pewnych okresach ich życia są zupełnie różne, i że pomysł takiej kreacji poetyckiej, jak Wallenrod, powstał z pewnością bez jakiejkolwiek zależności od kreacji Morthama, choćby nawet nieświadome reminiscencje jego charakterystyki w sumowaniu ogólnej charakterystyki Konrada przez Krzyżaków mogły coś zaważyć. W każdym razie warto było i o tej analogji tutaj wspomnieć, choćby dla zaznaczenia, że na upartego możnaby się wpływu Scotta dopatrywać nawet tam, gdzie wpływ Byrona okazał się najoczywistszym.
Strona:Byronizm i skottyzm w Konradzie Wallenrodzie.djvu/40
Ta strona została uwierzytelniona.