Strona:Cecylja Niewiadomska-Królowa Jadwiga.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.

będzie, a tymczasem uczyć się musi rozstrzygać sprawy państwa.
Niełatwa to nauka i bardzo poważna, tłumaczą ją królowej poważni panowie, a ona słucha z uwagą, w skupieniu, bo musi decydować, chociaż radzą inni.
Mamy z tych czasów kilka dokumentów, zatwierdzonych jej własną ręką: pierwszy udział królowej w sprawach państwa.
Spokój, poważna praca, rozmowy z panami, którzy uczą młodą królowę, co to znaczy rządzić, jak rządzić tu należy. O Wilhelmie dziwne milczenie, jakby nie istniał wcale, jakby w Polsce nie znał nikt jego imienia; natomiast słyszy często o Jagielle, Witoldzie, sprawach Litwy, jej pogaństwie, krwawych napadach, walce z Krzyżakami. Ona dotąd tę walkę inaczej wcale rozumiała, — tu co innego mówią o Zakonie, niż król Ludwik, poeci,
I prawie nagle, bo już w trzy miesiące po przybyciu królowej do Krakowa, staje przed nią swadziebne poselstwo Jagiełły.
Musiało to być dla niej niespodzianką. Panowie polscy zręcznie plan swój snuli, nie wspominali o nim. I mogło się wydawać naturalnem, że sąsiedni pogański książę w imię własnego dobra prosi o rękę młodzieńczej królowej, wspaniałe jej składając obietnice.
Jadwiga uroczyście przyjmuje poselstwo. Może jest zadziwiona, lecz nie ma powodu do trwogi: zaślubiona już Wilhelmowi, jakżeby mogła przyjąć innego małżonka? Rozumie wprawdzie, że odmowa trudna, bo sąsiad niebezpieczny, nie trzeba go drażnić: królowa kraj swój ochraniać powinna. Przytem chęci jego najlepsze: obiecuje się ochrzcić wraz z całym narodem, połączyć kraj swój z Polską na wieczyste czasy, zwrócić jeńców i skarby zrabowane,