Strona:Cecylja Niewiadomska-Królowa Jadwiga.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak gdyby w przeciwieństwie do życzliwej uprzejmości Małopolan, przyjęto królewską parę obojętnie, a tu i owdzie wrogo. Kapituła gnieźnieńska odmówiła nawet tak zwanej „stacji“, to jest dostarczenia dla dworu królewskiego wszelkich potrzeb. Rozgniewany Jagiełło usłuchał doradców i kazał pozajmować bydło wsiom okolicznym. Za winę panów mieli pokutować chłopi.
Gromady włościan z płaczem i lamentem obległy dwór królewski, skarżąc się na krzywdę, której zrozumieć nie mogli. Na ich widok Jadwiga zażądała, by natychmiast zwrócono grabież nieszczęśliwym. Zażądała jednakże prosząc, jak przystoi małżonce wobec męża.
I Jagiełło skwapliwie spełnił prośbę żony, zarówno rad z tego, że ją zadowoli, jak że dała mu powód postąpienia zgodnie z własnem uczuciem litości. Lecz kiedy ją zapewniał, że krzywda wrócona, odpowiedziała te pamiętne słowa:
— A któż im łzy powróci?
Ileż w nich treści prawdziwie chrześcijańskiej i ducha Ewangielji? Godne pamięci, nieśmiertelne słowa. Po raz pierwszy w nich objawiła się anielska dusza Jadwigi.
Objeżdżając nowe swe państwo, poznając jego prawa i sposób rządzenia, przebył Jagiełło w Polsce do jesieni, jednocześnie przygotowując wyprawę w celu ochrzczenia Litwy. Jadwiga wziąć w niej udziału nie mogła, gdyż zaszły ważne wypadki na Węgrzech, wymagające, aby osobiście objęła Ruś Czerwoną w posiadanie.
Ruś Czerwoną Ludwik Węgierski nieprawnie przyłączył do Węgier i ustanowił nad nią węgierskiego pana starostą. Wobec tylu spraw ważnych od chwili przybycia do Polski Jadwigi zaniedbano narazie odzyskanie tej bogatej i cennej dla Polski dzielnicy, nie wątpiąc jednak, że choć z pewnem opóźnieniem rzecz ta pomyślnie załatwiona będzie.
Podczas kiedy Jadwiga myślała tymczasem o wyprawie na Litwę, nadeszła wiadomość, że matka jej i siostra zostały