Strona:Celina Gładkowska - Nie miała baba kłopotu.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.
separator poziomy

Cała wieś znała Magdę dziobatą, jako najlepszą robotnicę. Zawsze na wszystko czas miała i nigdy żadna pilna robota nie czekała jutra: każda jej się w rękach paliła. Czy to wyszła z sierpem na pole, czy do ogrodu z rydlem, czy do siana z grabiami, zawsze Magda była najpierwsza...
Podrostkiem była jeszcze, gdy ją matka do dworu za dziewkę oddała. Z początku przeznaczono ją do pasienia cieląt i posługi przy kuchni czeladniej, potem wzięto do mleczarni — i przez wszystkie stopnie służby folwarcznej doszła wreszcie aż do godności gospodyni, którą piastowała od lat dziesięciu.
Miała pod sobą cztery dziewki; te jej nie cierpiały, bo je wciąż napędzała do roboty. Magda złościła się szczególniej, jeśli która gdzie w kątku do parobków zęby szczerzyła. Biedaczka miała się zpyszna wtedy! Magda ją tak przy wszystkich wy-