Strona:Charlotte Brontë - Dziwne losy Jane Eyre.pdf/278

Ta strona została przepisana.

— Wyjątkowa piękność, nieprawdaż, panno Joanko?
— Tak panie.
— Okazała kobieta — prawdziwie okazała, panno Joanko; brunetka, wielka i pełna; włosy zupełnie takie, jak jej włosy, musiały mieć damy Kartaginy... Masz tobie! Oto Dent i Lynn zaszli do stajni! Wracaj przez ogród, przez tę furtkę.
Poszłam w jedną stronę, on poszedł w drugą i usłyszałam, jak na podwórzu mówił wesoło:
— Mason wstał najwcześniej z was wszystkich dziś rano; wyjechał przed wschodem słońca; ja wstałem o czwartej, żeby go pożegnać.


KONIEC TOMU PIERWSZEGO.