Strona:Charlotte Brontë - Dziwne losy Jane Eyre.pdf/385

Ta strona została przepisana.

wiadomości, gdyż wiedział, że mój klient znał pana tego nazwiska. Pan Mason, zdziwiony i zmartwiony, jak pani może sobie wyobrazić, wyjawił istotny stan rzeczy. Wuj pani (przykro mi, że muszę to powiedzieć) jest obłożnie chory. Zważywszy na istotę jego cierpienia — uwiąd starczy już mocno posunięty, trudno się spodziewać, by się mógł jeszcze podźwignąć. Nie mógł zatem sam pośpieszyć do Anglji, by wyplątać panią z sieci, w jaką pani wpadła, ale błagał pana Masona, by nie tracąc czasu, poczynił odpowiednie kroki ku zapobieżeniu nieprawnemu małżeństwu. Odesłał go do mnie po pomoc. Spieszyłem się, jak tylko mogłem, i rad jestem, że się nie spóźniłem, jak i pani niewątpliwie. Gdybym nie był przekonany, że wuj pani umrze, zanimby pani zdążyła dostać się na Maderę, radziłbym pani towarzyszyć panu Masonowi w jego powrotnej drodze; w obecnem jednakże położeniu myślę, że lepiej, by pani pozostała w Anglji, dopóki nie otrzyma dalszych wiadomości albo od pana Eyre, albo o panu Eyre. — Czy czekamy tu jeszcze na co? — zwrócił się do pana Masona.
— Nie... nie, chodźmy już — odpowiedział tamten trwożliwie; i nie czekając na pożegnanie się z panem Rochesterem, wyszli obydwaj przez hall. Duchowny zatrzymał się jeszcze, by parę słów upomnienia czy nagany udzielić swemu dumnemu parafjaninowi; spełniwszy ten obowiązek, i on się pożegnał.
Słyszałam, że odchodzi, stojąc w nawpół otwartych drzwiach mojego pokoju. Wtedy zamknęłam drzwi, zasunęłam rygiel i zaczęłam — nie płakać, nie rozpaczać, na to zbyt jeszcze byłam spokojna, ale automatycznie zdejmować ślubną suknię i na jej miejsce przywdziewać wełnianą, którą myślałam wczoraj, że ostatni raz mam na sobie. A potem usiadłam. Czułam się słaba i zmęczona. Oparłam ramiona o stół i głowa mi na nie opadła. I teraz zaczęłam myśleć: dotychczas tylko słuchałam, patrzyłam, poruszałam się, chodziłam tu i tam, gdzie mnie prowadzono lub ciągnięto, widziałam wypadki następujące po wypadkach, jedno po drugiem wyjaśnienie. Ale teraz zaczęłam myśleć.