Strona:Charlotte Brontë - Dziwne losy Jane Eyre.pdf/441

Ta strona została przepisana.

bo też zupełnie inne mam teraz pojęcie o pani, niż przedtem. Pani wygląda na osobę do gruntu porządną i przyzwoitą.
— No dobrze, już się na was nie gniewam. Podajcie mi rękę.
Złożyła swoją umączoną twardą rękę w mojej dłoni; serdeczny uśmiech rozjaśnił jej twarz i od tej chwili nastała między nami przyjaźń.
Hanna oczywiście lubiła gawędzić. Podczas gdy ja przebierałam owoce, a ona zarabiała ciasto, opowiadała mi w dalszym ciągu rozmaite szczegóły o nieboszczyku panu, o pani i o „dzieciach”, jak nazywała troje młodych.
Stary pan Rivers, mówiła, był dosyć prostym człowiekiem, chociaż prawdziwym panem z bardzo starego rodu. Marsh End należało do Riversów, odkąd dom ten istniał, a ten dom liczył sobie, twierdziła, przeszło dwieście lat, chociaż wydawał się taki mały i skromny — ani go porównać z wspaniałym domem pana Olivera w Morton Vale. A jednak pamiętała ojca Billa Olivera, robotnika w fabryce igieł, podczas kiedy Riversowie byli szlachtą już za dawnych czasów Henryków, o czem się każdy może przekonać, jeżeli zechce zajrzeć do rejestrów w zakrystji kościoła w Morton. Przyznawała jednak, że stary pan był taki, jak inni ludzie, niewiele różny od innych, przepadał za polowaniem, gospodarką na roli i innemi wiejskiemi zajęciami. Pani bo była inna. Bardzo wiele czytała, bardzo dużo pracowała w książkach; a „dzieci“ wdały się w matkę. Nikogo podobnego do nich niema w tych stronach, ani nigdy nie było; lubiło się to uczyć, wszystko troje, prawie zaledwie mówić zaczynało. Pan January, jak tylko podrósł, chciał iść do szkół i zostać kapłanem; a dziewczęta, jak tylko pokończyły szkoły, wzięły posady jako nauczycielki. Powiedziały jej bowiem, że ojciec ich przed kilku laty stracił dużo pieniędzy przez człowieka, któremu zaufał, a który zbankrutował, a ponieważ teraz nie jest tak bogatym, by dać im majątek, one muszą pracować na siebie. Już oddawna niewiele przebywały w domu, a teraz przybyły tylko na parę tygodni z powodu śmierci ojca. Ale one tak lubią