Ta strona została przepisana.
134CHIMERA
Głos Abbadona.
Chwała tym, którym rozpacz wystarczy!
Człowiek.
Dusza moja! dusza kona w podłości, w szarym zaduchu MIASTA, naucz mnie rozpaczy, naucz mnie zemsty, naucz mnie zbrodni!
Głos Abbadona.
Co-ś ty za człowiek???
Człowiek.
Mieszczanin. Człowiek marnego gniewu i marnej cnoty. Ojcowie moi od dawien dawna służyli Duchowi U-Życia: poza kresy ciała u nas się nie wychodzi.
Bohater do Abbadona.
On twoim będzie, chowała go RODZINA! Imię ICH jest Legion. Nawet poetów swoich mają. — —
Poeta.
Niemoc mnie pęta — myśli moje krwawe!
Abbadon.
Nie będzie tak wielkiego Sądu,
by mógł osądzić myśli krwawe!
Poeta.
Szukałem prawdy, chociaż błędu!
— — i darmo-m trudził swoją nawę —
Abbadon.
Nie pojmowałeś prawdy, błędu!
A teraz dokąd?
Poeta.
Skieruję ją na twoje skały —