Historya.
Gdy kładli BOGA w oną noc do grobu w krwi purpurze,
„Niewiasty“ jeno wielkich serc, kochając Boga w słońcu,
„Niewiasty“ jeno wielkich serc kochały Go i w chmurze,
kochały Jego nędze, ból, kochały Go przy końcu,
a może więcej, niżli w czas, gdy chadzał ON jak w słońcu —
— — i dla miłości ewangeliczny mąż, bogaty w skarby złota.
nie rzucił ich, gdy zechciał Bóg! — Niewiasta, gdy kochała:
dla Pana rzuca dawny świat i wnet z czeluści błota
powstaje święta, niegdyś tak kupcząca Pięknem ciała!
Za miłość, za ofiarność tę spłynęła na NIĄ chwała.
O Maryji Matce Bożej.
Dyamentowy czarny krzyż nad morską zwisł otchłanią —
— Szeregi płyną wiecznych fal i śliskie grzbiety ranią
Dwie ręce tylko pną się wzwyż ze sinych wód otchłani!
Nieprzebolały ciężki żal i czarny dyament rani!
Dwie białe ręce wyszły z wód — żal płonie i wyrasta —
W ponurą ciemną, morską noc: krzyż tylko i niewiasta —
lecz oto Wniebowzięcia cud!!