Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/179

Ta strona została skorygowana.
Zbladła mi Golgota, zmętniała i łzą z dali na mnie spoziera —
Niepojęty Bóg MÓJ gorzko śmieje się, patrząc, jak SIEBIE chwytam i schwytać nie mogę!
Marny wykształcie! bańko mydlana! bądź godnym SIEBIE! — (tak szepce we mnie Bóg MÓJ Nieznany) —
Obcy-m ci, jak kryształ dyamentu obcy — pyłom chwili z nad jeziora — (tak szepce we mnie Bóg MÓJ Nieznany.)
===============

Bóg MÓJ nie dowierza człowiekowi.

JA tylko uśmiech mam dla siebie!

CHRYSTUS wierzył w Człowieka!!