Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/308

Ta strona została przepisana.
UPANISZADY295

Część I. W formie dyalogu między uczniem i mistrzem, powolne przejście od Bramana, jako przedmiotu czci, do nauki o bezatrybutowem Bramanie; — przejście powolne, rozpoczynające się od twardo wypowiedzianego sceptycyzmu ucznia, a kończące się ostrzeżeniem, że nawet w uznaniu Bramana jako źródła sił życiowych i duchowych jest tylko stosunek podmiotu czczącego do przedmiotu czci; że i to są tylko właściwości, jakiemi wierzący obdarza swego Boga.
Sloka 2-ga u D. mętnie:

Des Hörens Hören und des Denkens Denken,
Der Rede Reden — sie ist der Hauch des Hauchs nur,
Des Auges Sehen — der Weise lässt sie (!?) fahren
Und wird, hinscheidend ans der Welt, unsterblich;

u S.: It is the ear of the ear, mind of the mind etc. Being disabused of the false notion, the wise etc...; —
u M. i J.: ...Departing from the world, emancipate the wise etc....; —
u R.: He who is the ear of the ear... is verily the life of the life... The wise who have abandoned, when departing etc....
Niech to służy za przykład rozbieżności tłómaczeń i niemożności polegania wyłącznie na jednem. Z komentarzy T. T. dowiadujemy się ogólnikowo: mędrzec poniecha ułudę indywidualnej egzystencyi. Wyraźniej S. S.: mędrzec wyzwala się z tej wiedzy, którą napomknięciem przeciwieństwa dopuszczają dwa pierwsze wiersze, z wiedzy zbudowanej na widzeniu, słyszeniu, mowie, z wiedzy zmysłowej, która jest „fałszem,“ „oćmą,“ „mroków spowiciem“ (wyrażenia częste w innych upaniszadach).
Patrz zresztą zakończenie komentarza do części drugiej.
Część II. Mówi o nieosiągalności Bramana na drodze poznania. Najwymowniej powiada to w krańcowej i zawrotnej sprzeczności sloka 11, cytowana też często, jako charakterystyczna rzekomo dla Upaniszad, i zaopatrzona w nieskończone labirynty bramińskich komentarzy. Można ich sobie oszczędzić, zwróciwszy się po rozwiązanie wprost do sloki następnej. Trudny do wyłuskania sens owych długich komentarzy sprowadza się do tego, że: zwykłą wiedzą ogarnięte Braman nie jest bynajmniej poznanem, i naodwrót: tą wiedzą ogarnąć się niedające nie jest przeto niewiadomem. Wiemy o niem „wiedzeniem niezdefiniowanem“ (T. T.). „Braman, jako natura (?) wszelkiego myślenia, jako samo poznanie, ogamiętem być może tyl-