Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/336

Ta strona została przepisana.
NARODZINY MARCHOŁTA.
Izba chłopska. Uroczystość „popielin“[1]. Śnieżny czas poświąteczny.

ŻEBRAK,  wchodząc:
Pochwalony
Pan...
MACIEK.  Na wieki!
Z jakiej strony?
ŻEBRAK.  O, z dalekiej,
z ciężkiej drogi!
Nie obeszły apostolskie nogi
tyle ziemi,
ile ja tu schodzić muszę...
MACIEK.  Widać po was, żeście duszę
Wypocili...
Coś nie bardzo też kolana...
ŻEBRAK.  Moi mili!
Chwalić Pana:
ślepi, niemi,
głusi, chromi i bezdomi
— statki bez ostoi —
u Przedwiecznego w naczelnej są części.
Ino że się w torbie mojej
krztynę chleba zmieści,
albo mąki, albo kaszy,
a tu każdy precz mnie straszy
od swojej chudoby.

  1. U ludu — uczta towarzysząca narodzinom.