SZEWC. Ledwie sobie rąk domyła —
BABKA. — taka w wnętrzu siła!
ORGANISTA. Będzie w świecie bardzo głośny —
MIECHODMUCH. Taki dziś już sprośny —
STOLARZ. Istny Marchołt — —
WSZYSCY. Rośnij nam, Marchołcie!
STOLARZ. Nie żal, prawda szczera —
SZEWC. — kiej matka umiera — hę!
ŻEBRAK. — kiej niewiasta kona
dla takiego glona —
KOPIDOŁEK. Marchołcisko!..
WSZYSCY. Rośnij nam, Marchołcie!
Śpiew:
Narodził się Marchołt, hej!
sprośny i gruby,
dla naszego szczęścia
czy dla naszej zguby!
Radujmy się tej wesołej chwili,
radujmy się, kochani ludkowie!
Albo my go będziem w plecy bili.
albo on nas pomaca po głowie... Hej!
JEDNA Z KOBIET, wchodząc do izby:
A juści — hej!
Rozlega się wasz krzyk
wkrąg po całym świecie — —
INNA Z KOBIET. We wsi dudni
niby w jakiej studni —
POPIOŁEK. Po co tu idziecie —?
SZEWC. Dać wam jeden łyk?
JEDNA Z KOBIET. I jeden i dwa —
Życie krótko trwa!
Czy to chłopy same
mają się weselić?
ORGANISTA. Widzieliście damę?
JEDNA Z KOBIET. I my także chcemy się podzielić
wielką wesołością —
dajcie wódki gościom!
Narodził się nowy człek — —
ŻEBRAK. Juści się narodził,
Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/358
Ta strona została przepisana.
NARODZINY MARCHOŁTA345