przez publiczność. Na pierwszy rzut oka widziało się, że audytorjum składało się z osobistych przyjaciół Chopina. Dr. Hedderwich poznał natychmiast pianistę. Był to mały, delikatny jegomość w jasno‑szarem ubraniu — frak i spodnie miał tego samego koloru — obracał się żywo w towarzystwie, rozmawiając z różnemi grupami, a czasem spoglądając na zegarek, który był niewiększy od agatu na wskazującym palcu „aldermanna“. Zupełnie ogolony, z jasnemi włosami i bladą, chudą twarzą był mimo wszystko postacią zajmującą i godną uwagi, a kiedy wreszcie, poraz ostatni rzuciwszy okiem na swój miniaturowy zegarek, wszedł na estradę i usiadł przy fortepianie, natychmiast skupił na sobie uwagę wszystkich. Dr. Hedderwich mówi, że to był raczej koncert salonowy, więcej „piano“ niż „forte“, chociaż tu i owdzie zdarzały się epizody szczególniejszej siły i wielkości. Zdawał sobie jasno sprawę, iż Chopin jest skazany na wczesną śmierć.
O ile mogliśmy stwierdzić, żyją jeszcze dwaj świadkowie tego glasgowskiego koncertu w r. 1848. Jednym z nich jest Jul. Seligmann, szanowny przewodniczący glasgowskiego Towarzystwa Muzycznego. Ten w następujący sposób odpowiedział na kilka zadanych sobie pytań:
— Parę tygodni przed koncertem spędził Chopin u przyjaciół lub uczniów, którzy zaprosili do do swych leżących w okolicy majątków. Zdaje mi się, że Miss Stirling kierowała tem wszystkiem. Mnir Wood poczynił przygotowania potrzebne do koncertu i przypominam sobie dokładnie, jak mi powiedział, że nigdy jeszcze przy urządzaniu żadnego koncertu nie miał tylu trudności, co tym razem. Chopin tysiąc razy rozważał tę sprawę. Wood kilkakrotnie odwiedzał go w domu admirała Napiera w Milliken Park niedaleko Johnstone, ledwo jednak wrócił do Glasgow,
Strona:Chopin- człowiek i artysta.djvu/076
Ta strona została uwierzytelniona.