Strona:Ciekawość ukarana.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.
— 6 —

LOLUŚ. Chce wiedzieć, co tam jest w składziku?...
P. BOLESŁAW. Chwalebna i zaszczytna ciekawość!
KAZIO (biorąc te słowa na serjo). Ach! drogi panie Bolesławie! powiedz mi, powiedz!
P. BOLESŁAW. Co ci mam powiedzieć?
KAZIO. Powiedz mi, co tam chowają w tym oto składziku?
P. BOLESŁAW (wybucha śmiechem). Cha! cha! cha! A cóż ja mogę o tem wiedzieć?
(Wpada Zosia).
ZOSIA. Panie Bolesławie! Mamusia prosi, żeby pan przerwał już lekcję!... Taka niebywała okazja! Przyjechała wędrowna trupa i chce dać przedstawienie... dziś wieczorem odjeżdża...
Mamusia prosi...
P. BOLESŁAW. A no, trudno. Mamusi trzeba usłuchać... chodźmy! Co to? już niema Lolusia? A to narwaniec!