twoje towarzyszki zabawy, powiedziałam ci odrazu, że dziecko powstaje w łonie matki, w niem rośnie i rozwija się, jej krwią się żywiąc póty, póki wszystkie organy jego ciała nie wykształcą się do tego stopnia, by mogło rozpocząć życie samodzielne. Wówczas wydobywa się ono z macierzystego łona, narażając matkę na silne bóle i utratę krwi, i to nazywa się porodem. Jednakże i wtedy jeszcze tak ścisła przedtem łączność życia dziecka z życiem matki nie zrywa się odrazu, gdyż z piersi jej czerpie ono swe pierwsze pożywienie, bez którego trudnoby było utrzymać się przy życiu.
Mówiłam ci też, że i ty byłaś kiedyś cząstką mego własnego ciała, że nosiłam cię w mem łonie przed twem urodzeniem, że za nim oczki twoje świat ujrzały, już otaczałam cię swemi staraniami, pragnąc cały mój tryb życia w owym czasie tak uregulować, żeby tobie dać jaknajwięcej sił i zdrowia, a przyjście twe na świat uczynić o ile było w mej mocy — nie tylko dla mnie, lecz i dla ciebie jaknajmniej niebezpiecznem.
Strona:Co każda matka swojej dorastającej córce powiedzieć powinna.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.