mogła zdrową dziewczynę o chorobę przyprawić, a cnotliwą i szanującą się znieprawić; ale taniec nadmierny bywa zgubny. Ile razy widziałam panienki, dla których treścią życia bywały bale, wieczorki, zabawy, rauty i majówki — (naturalnie tańcujące); które w ciągu całego karnawału nie widywały prawie światła dziennego, gdyż wstawały po przetańczonej nocy dopiero, gdy słońce zimowe zachodziło; dla których jedynym ruchem był ruch wirowy w natłoczonej, oddechem ludzkim, wyziewami potu i zapachem perfum przepełnionej sali, a jedynym pokarmem umysłowym „lekkie” rozmowy odurzonej winem młodzieży, — żal mnie brał na myśl, że można tak cenne skarby, jak młodość i zdrowie, wrażliwość uczuć i świeżość myśli w taki lichy sposób marnować. A uśmiech politowania wzbudzały we mnie te pełne poświęcenia matki, które decydowały się noc po nocy przedrzemać na kanapkach balowej sali i skracać sobie ostatnie lata życia dla tak fałszywie pojętego dobra swych córek!
Grzechy karnawału i ich następstwa:
Strona:Co każda matka swojej dorastającej córce powiedzieć powinna.djvu/62
Ta strona została uwierzytelniona.