Strona:Cyd.djvu/019

Ta strona została uwierzytelniona.

Dzień jeden żywych trudów wart więcej niż księga.
Dzień jeden mego życia więcej niż ciąg długi
lat twoich; — dzień mój jeden więcej niż zasługi
twoje, czy czyjekolwiek. — Jeśli byłeś niegdy
pierwszy czujny, — to jestem czujny dziś i jestem pierwszy
i ramię to podporą państwa jest, — państwa ostoją.
Grenada i Aragon drży, — bo mnie się boją.
Ochroną jestem Kastylii, — bezemnie
wnetby kto inny rządził tu, inny królował.
Więc jest słuszna, bym księcia uczył i wychował.

DON DIEGO
Znam cię aż nadto dobrze i sam wiem najlepiej,

żeś jest królowi wierny w służbie i oddaniu.
Widziałem, jak walczyłeś przy mnie na zaraniu
twej sławy, — pod rozkazem moim i pod wodzą.
Rad cię widzę w tej samej mojej własnej roli. —
Gdy zaś zbyteczne zwady sprawie dobrej szkodzą
i trudno, by sprzeciwiać się królewskiej woli; —
tym byłem swego czasu, kim jesteś w twej dumie;
sam uznasz, że król obu nas rozróżnić umie.

DON GOMEZ
Co się mnie należało, dostało się tobie.


DON DIEGO
Kto rzecz wziął ponad ciebie, snać lepiej zasłużył.


DON GOMEZ
Kto jest w dziele sprawniejszy, ten godniejszy bywa.