Strona:Cyd.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.
INFANTKA
Pragnę, na moją duszę!

Mówiłam: sama nie wiem
dlaczego pragnę złego?

(wychodzą).

SCENA 6.
DON FERNAND, DON ARIAS, DON SANSZO.

DON FERNAND
Co?! Hrabia mnie zadziwia.

Mówisz, że nieposłuszny,
że w gniewnym słów porywie
przyjął cię opryskliwie?
Prośbie mej się sprzeciwił,
a groźbę za nic ważył?
Tem hrabia mnie znieważył,
że nie wiem dokąd zmierza
w zamiarów swych zapędzie.
Liczyć nań już nie mogę.
Straciłem w nim żołnierza.
Upłynie czasu wiele,
nim inny go zastąpi,
nim jemu równy będzie.
Niechaj mnie zwą tyranem, —
nie będzie praw mych burzył,
uznać mnie musi Panem.
Przyganię, jak zasłużył.
Łagodnym byłem zrazu,
przemocy nie użyłem; —
teraz nic mnie nie wstrzyma,
bym nie wydał rozkazu: