Ta strona została uwierzytelniona.
o swoje prawa klnie. — Córka pamięta,
co zabitemu winna.
Przyschła doń jego krew: ostrze gotowe.
Uderz...
Pamiętać?! Zbrodnia! — Ty żyjesz za długo.
Jakiejże pomsty krwi stałam się sługą?
Jestem niewolna w myśli, niewolna w mym czynie:
jakoż mścić się i kochać na jednej godzinie?
Oddal się, — znieść nie mogę, żałość serce łzawi.
Niech cię własne sumienie mordercy zadławi.
Radbym w twych oczach skończyć zbyt żałośne życie.