Strona:Cyd.djvu/067

Ta strona została uwierzytelniona.

nie zdolna jestem łez potłumić,
nikt mnie nie zmusi do milczenia,
choćby chciał kupić duszę moją
wagą korony i sumienia.

INFANTKA
Szimeno, przewalcz w myśli

nim serce postanowi.
Miłość i pomsta walczą w tobie,
zmagają się w twem łonie.
Masz władzę nad obiema:
wiesz, coś jest winna ojcu twemu,
co Państwu i królowi.

SZIMENA
Po ojca mego zgonie,

wyboru dla mnie niema!

(Rozchodzą się).

SCENA 3.
DON FERNAND, DON RODRYGO, DON DIEGO,
DON ARIAS, DON SANSZO, DWÓR I RYCERSTWO.

DON FERNAND
Ścigan byłeś przezemnie a za rzeczy biegiem

wracasz mi bohaterem — ty, co byłeś zbiegiem.
We czci całej Kastylli, w sławie ród twój dawny;
lecz ty, przerosłeś wiele ojców poczet sławny,
chwałą własną sięgnąwszy aż ku mojej sławie,
iżeś mieczem przysłużył się ojczystej sprawie.
Ocaliłeś Ojczyznę, wroga precz zgoniłeś;
zanim ja byłem powstał, już ty — czynny byłeś.