Ta strona została uwierzytelniona.
Wszakci dopiero po nie sięgał dłonią hardą.
Cóż, że dzisiaj o honor mój zdajesz się dbały;
ojcu wydarte laury, laury tobie dały.
wszak ci ta moja sława, twój gniew na mnie ściąga.
Starczy jeźli powiedzą: kochał był Szimenę.
Zginął li przez tę miłość. — To moje rozstanie...
Żywiło mnie kochanie, zabiło kochanie.
SZIMENA
Jeźli czułość kochanka uścisk mój pamięta, —
uwolń mnie od mojego obrońcy — natręta! —
Uwolń mnie od Don Sansza. —
SCENA 2.
INFANTKA
ten żar co serce ściska,
czyli ta łezka kryształowa, —
co u różanych powiek błyska,
znaczą czułości me stracone?
Rodrygo godzien wziąść mnie żonę.
Lecz jakoż sięgnie mojej ręki?
Wszak ci na stopniach stoję tronu,