Strona:Cyd.djvu/081

Ta strona została uwierzytelniona.
ELEONORA
Co słyszę? Więc królewna,

kwiat kastylskiego tronu,
Kastylskiej blask korony,
orlę, co w lotach winno
o wież potrącać dzwony;
królowi harfa śpiewna,
na górne strojna tony;
Infantka, której prawem
Królewskie ślubić rody:
myśl cudzym zwodzi gachem,
że piękny i że młody?
Szimena tu użyła
podstępu i chytrości;
Don Sansza gdy wybiera,
to dla tej świadomości,
że od Rodryga słabszy
siłą i doświadczeniem,
niesprosta mu na rękę
biegłością ni ramieniem.
Rachuba w tem się kryje,
fałszywość jej złośliwa:
by, zwiódłszy serce czyje,
zbyć trwogi w łatwym boju
i zemstę swą ukoić
w pozornych larw spokoju. —
Tak zdradą i obłudą
chce zyskać poklask dworu.
Dług, cieniom ojca winny,
zbyć chytrze dla pozoru.
I serce oszukaniem