Strona:Cyd.djvu/087

Ta strona została uwierzytelniona.
SZIMENA
O zdrajco, o zuchwały, zabójco, o biada!

Jakież szaleństwo rękę twoją wiodło?
Zabiłeś moją miłość. Czyś mniemał zwiedziony,
byś mnie mógł kiedy posiąść złamaną i podłą?
Rodrygo tylko jeden dla mnie uwielbiony.
Zabiłeś go! Wybuchaj miłości niewolna!
Jużem zapędu mego hamować niezdolna!
morderco, tobież dane pomścić ojca mego
przekór mnie, gdy zabiłeś kochanka mojego.
Rozpętaj się miłości, miłości niewolna,
jużem mego zapędu hamować niezdolna!

DON SANSZO
(powstaje)
Chciej wysłuchać —


SZIMENA
Smiesz mówić?! Zbójco bohatera,

twoja to dłoń podstępna żywot mu wydziera!

DON SANSZO
Chciej wysłuchać.
(wchodzą: Król i Dwór)

SCENA 6.
DON FERNAND, DON ARIAS, DON SANSZO,
DON DIEGO, DON ALONZO, SZIMENA, ELWIRA.

SZIMENA
(do Króla)
O Panie, dziś maskę mą rzucę.