Strona:Cyklista na wycieczkach. Lwów-Gdańsk.pdf/25

Ta strona została uwierzytelniona.

ło o niem mówić dopiero pod dniem jutrzejszym. Przyjechaliśmy do Kruświcy, a po zwiedzeniu „Mysiej Wieży“ zapragnęliśmy wykąpać się w Gople. Idziemy do właściciela gospody, pożyczamy ręczników i pytamy się, gdzie by się można wykąpać.
― Tu nigdzie, chyba, że panom ogrodnik i dozorca wieży pozwoli na wyspie.
Zwracamy się tam, prosimy o pozwolenie, odmawia.
― Czemu?
― Bo nie wolno; gdybym po wolił panom, musiałbym pozwolić wszystkim: ich bin consequent, wir sind consequent.
― Więc się wykąpię pod mostem?
― „Ne!“
― Czemuż „ne?“
― Be pana zabierze żandarm, jako kąpiącego się w niedozwolonem miejscu i bez majtek.
― Ależ żandarma tu nie ma.
― To nic, możesz pan być pewnym, że się zjawi, gdy tego będzie potrzeba.
Naturalnie, ze się nie kąpałem!